środa, 13 stycznia 2016

Modelina, zawieszki, przedsmak..


Po przejrzeniu kilku, a nawet kilkunastu sklepów z półproduktami do tworzenia biżuterii uznałam, że czegoś mi jednak brakuje. Zawieszki wszystkie takie piękne, ale to jednak nie jest to. Obejrzałam kilka tutoriali i wymyśliłam sobie, że oprócz zamawiania, będę też sama tworzyć modelinowe zawieszki. Szybko przekonałam się, że zabawa z modeliną nie jest taka prosta i potrzeba dużo cierpliwości, bo np. głowa kota nie wyszła za pierwszym razem tak jak powinna, albo po włożeniu szpilki w babeczkę cała się zapadła.. 
Pierwszy wypiek mi nie wyszedł.. Zawieszki od spodu się spaliły. Wszystko do wyrzucenia. 2 piekłam na 2 razy, bo bałam się, że znowu się spalą - WYSZŁY! Sukces, mnóstwo radości :) 
Teraz piekę 3 raz, ciągle coś dorabiam i około tydzień zbieram się do wypieku. Dziś wieczorem już na pewno wrzucę moje słodkości do piekarnika. 

Teraz mały przedsmak :) 


Życzę miłego dnia :)




11 komentarzy: